poniedziałek, 1 grudnia 2014

Zaczynamy wielkie odliczanie...

Witam wszystkich odwiedzających mnie :)

na początek chcę Wam bardzo serdecznie podziękować. Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za to, że pozostawiacie po sobie ślad w postaci pozytywnych i bardzo miłych słów. Ciągle nas przybywa, co mnie bardzo cieszy, jestem dzięki temu pełna pozytywnej energii i w gotowości do dalszego działania :) W moim mieszkaniu powoli przybywa materiałów, wstążek, tkanin, poduszek do wypychania, nie mam tego gdzie składować, więc pozostaje coraz mniej miejsca do życia, ale mimo to, wszyscy są zadowoleni. Dom zapełnia się również uśmiechem. Mam wiele planów w głowie i będę je powoli realizować… 

Dziś pierwszy dzień grudnia, wczoraj w moim domu otworzyliśmy sezon przedświąteczny i wielkie przygotowania, pierniki upieczone, choinka stoi i dziś będziemy ją stroić do końca. Okazuje się, że wybór miejsca dla świątecznego drzewka w domu z małym dzieckiem nie jest najłatwiejszy

Chłopcy pomagali przy piernikach, młodszy bawił się wszystkim co znajdowało się w zasięgu jego ręki i szybko się znudził, starzy przygotowywał składniki, przesiewał, mieszał, ugniatał, wycinał, jest już bardziej doświadczony i cierpliwy :)

Gotowe pierniki wylądowały w pudełku i czekają na święta. To były moje pierwsze pierniki, wyszły trochę grubaski ale co by nie było, jestem bardzo zadowolona

No i przedstawiam moją rodzinkę, mąż robił zdjęcia :)










A Wy już macie pierniki gotowe? Czytałam też o piernikach, które robi się w dzień podania, praktykujecie ten sposób? Pozdrawiam i lecę z chłopcami otwierać pierwszy woreczek adwentowego kalendarza.

4 komentarze:

  1. Dzieciaki ci na zawsze zapamiętają te wypieki:) Pozdrowienia i zapraszam na candy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem kto się lepiej bawił, ja czy oni :) pozdrawiam

      Usuń
  2. Same słodziaki : ). Ja niestety nie piekę,na razie trzeci rok jestem bez porządnego piekarnika,bo utknęłam w "komórce na węgiel", a na swój nowy prawdziwy domek jeszcze muszę poczekać,nim go wykończę-na razie on wykańcza mnie, a pieczenie spadło na moją Mamę ; ).Pozdrowionka,pędzę czytać kolejnego Twojego posta,bo przez to moje szycie mam zaległości : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Monika, mój piekarnik nie jest idealny ale jak na wynajmowane mieszkanie nie ma co narzekać. W przyszłym roku będę wybierała do własnego mieszkania, a wtedy to już marzę o takim z systemem podwójnego pieczenia :P Szyj, szyj i chętnie zajrzę do Ciebie jak skończysz :) pozdrawiam również cieplutko

      Usuń

Bardzo dziękuję za każde pozostawione miłe słowo :)