piątek, 13 lutego 2015

Zawieszki z odciskiem palca na Walentynki

Witajcie

Jutro Walentynki, święto zakochanych. Święto, które jedni obchodzą, a inni nie. Ja jestem jego zwolenniczką, ponieważ nie widzę nic złego w tym, że ludzie się kochają i w ten dzień okazują sobie to w szczególny sposób. 

Z tej okazji wpadłam na pomysł wykonania dla mnie i mojego Walentego zawieszek z odciskiem palca i mimo, że jestem amatorką w tym temacie, jakoś się udało :)

Wiedziałam co chcę zrobić, ale nie wiedziałam jak osiągnąć ten efekt, więc skorzystałam z pomocy tej strony internetowej:

Moje serduszko zawisło na długim łańcuszku jako wisiorek z dodatkiem drobnych bibelotów, a dla męża przygotowałam je w formie breloka. A że praca z gliną modelarską była dość wdzięczna, zrobiłam też na osobnych kawałkach odciski paluszków każdego członka rodzinki, również maluchów. Chętnie dołączę je do swoich kluczy. 

A efekt końcowy wygląda o tak, mam nadzieję, że widać na nich linie papilarne, bo w rzeczywistości owszem :)






A czy Wy obchodzicie ten dzień jakoś specjalnie? Moje walentynki dla wszystkich trzech chłopaków już gotowe, mąż gotuje jutro kolację. Jak dla mnie, Walentynki mogą być codziennie :)

Pozdrawiam Was ciepło i życzę udanych Walentynek!

16 komentarzy:

  1. Świetne,takie bardzo osobiste i wiesz co,takie wzruszające : ). A linie papilarne są jak najbardziej widoczne : ). U mnie Walentynki bez szaleństw : wieczorem jakaś kolacyjka,szampanopodobny napitek się chłodzi ale przecież to nieważne jak,ważne z kim : ). Z bliską osobą to można zjeść nawet "paprykarz szczeciński"prosto z puszki ; ). Któregoś roku mąż mi zrobił niespodziankę i na kolację walentynkową przygotował smażoną kaszankę i szampana i śmialiśmy się,że kaszanka to czarny kawior ; ). Ściskam walentynkowo : ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Moniczko, cieszę się bardzo że Ci się podobają :) ale uśmiałam się z Twojej historii z kaszanką :D mąż iście komediant :)
      Byłam u Ciebie w odwiedzinach i jak walentynkowo się tam zrobiło, szkoda, że nie mogłam wpaść na pączusie, wyglądały przepysznie ;P Pozdrawiam!

      Usuń
    2. A ja się cieszę Asiu,że Cię rozbawiłam : ) Ale posłuchaj dziś : wpada do chałupiny z pękiem białych tulipanów, a ja pytam : to z Biedronki czy z Dino ? Nie-odpowiada- ze szklarni... A no to-mówię jak ze szklarni to mogą być ; ). Przemilczałam tysięczny już raz fakt,że jak tulipany się rozwiną to ja z nimi pod jednym dachem nie wytrzymam,gdyż ich zapach sprawia,że puchną mi oczy i boli mnie głowa ; ). Mimo wszystko myślę,że to urocze bo ja tak bardzo lubię tulipany i za każdym razem się nimi zachwycam i on po prostu nie jest w stanie zakodować sobie raz na zawsze,że mi szkodzą ; ). Co do pączusiów, to jak kiedyś będziesz w pobliżu to zapraszam,coś zorganizujemy : ).

      Usuń
    3. Twój mąż to niezłe ziółko :) Może kiedyś zapamięta, że te tulipanki Ci szkodzą, a może nie, ale ważne że pamięta żeby jakiekolwiek kwiatki przynieść :) Ja dostałam dziś bukiet róż i jeszcze różyczki od synków osobne i od każdego walentynkę, ach, cudowne te moje chłopaki :) Ale dążyłam do tego, że tulipany to przepiękne kwiaty :)

      Usuń
  2. Ale super pomysł i takie prezenty podobają mi się najbardziej nie kupione tylko jeśli ktoś w nie wkłada serce.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjne pomysły na prezent walentynkowy - niebanalny i własnoręcznie wykonany:) Super:) Pozdrawiam i życzę słodkich Walentynek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki dziewczyny! Ja uwielbiam mój wisiorek, jutro bedzie miał premierę :) przesyłam pozdrowienia, dzięki za odwiedzinki

      Usuń
  4. Świetny prezent - niebanalny i bliski sercu. W sklepie tyle tandety, a można zrobić coś samemu i z wielkim sercem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100 procentach i dziękuję :) Pozdrawiam

      Usuń
  5. Super pomysl i Sliczne wykonanie :)))) Ja Walentynki lubie :)) Przez choroby w tym momencie ,przez remont nie za bradzo mam chec je obchodzic ,ale poratowaly mnie troszke kubeczki z serduszkami jakie kupilam kilka dni wczesniej :)) Milego Swietowania :) I Smacznej kolacji Ci Zycze :)) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Tobie też mimo wszystko życzę, żeby choć troszkę się chciało mimo choroby i zmęczenia :) Kolejne Walentynki dopiero za rok, zdrówka życzę i pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  6. Piękny prezent zrobiłaś swojemu Walentemu Joasiu:) Bardzo mi się podoba:) Walentynki bardzo lubię, sądzę, że każdy dzień by okazać swoje uczucie drugiej osobie jest bezcenny:) Mojego mężulka grypa dopadła więc nie było szampańsko, ale wypiliśmy kawkę i zjedliśmy pyszne ciacho:) No i dostałam prześliczne różowe różyczki:) buziaki przesyłam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Gosiu, na temat Walentynek mamy dość podobne zdanie :) Zdrówka dla męża życzę. Piękną poduszeczkę uszyłaś!

      Usuń
    2. Oj tak. Dziekuje w imieniu meza, ktory juz zdrowy:-) ciesze sie, ze poduche sie podoba. Dawno mi chodzila po glowie, aTwoja mnie zmobilizowala. Buziak

      Usuń
    3. Jej pieknioszki cudoszki z poczatku myslalam ze to ze srebra na zamowienie zrobione a to robocizna reczna piekne uczuciowe :)tez mysle uwiecznik lapki i nozki mojemu nygusowi tylko ze w ramkach jak.mi wyjdzie to sie okaze:) ja od mojego dostalam czekoladki i zestaw kubkow walentynkowych ,tez nie bylo szampansko bo mnie dopadlo zapalenie oskrzeli ktore trwa do dzis... buziaki pozdrawiam i gratuluje swietnych prezentow :) elwira art

      Usuń
    4. Dzięki Kochana za jak zawsze milutkie pochwalne słowa :) Nadal Cię trzyma? Chyba mnie zaraziłaś ;P

      Usuń

Bardzo dziękuję za każde pozostawione miłe słowo :)