piątek, 30 stycznia 2015

Igielniki ze słoiczków w wersji mini

Witajcie, 

Pogoda u mnie okropna: zimno, deszczowo, wietrznie, a chłopcy znowu zaziębieni. Mam nadzieję, że Wy macie trochę więcej szczęścia?

W taką pogodę tym bardziej trzeba zrobić coś co urozmaici nam szarość rzeczywistości za oknem. Miałam przyjemność zrecyklingować słoiczki po miodzie z mojej ulubionej kawiarni, które skrzętnie zbieram przy każdej okazji :) Przy pomocy silikonu na ciepło nakleiłam na zakrętki wcześniej przygotowane okrągłe "poduszeczki", przyozdobiłam dookoła koronkową tasiemką i nakleiłam po kokardce z motylkiem. Efekt bardzo wiosenny, a słoiczki nadają się zarówno na igielnik, jak i pojemniczek na drobiazgi, takie jak guziczki itp.





Oprócz tego dla umilenia sobie czasu, który w większości spędzamy w tą pogodę w domu, stworzyliśmy ostatnio całą rodzinką arcydzieło, które zdobi ścianę w salonie. Jest to obraz sadu jabłkowego z ukrytym przesłaniem :) Drzewka to odbicie rąk każdego członka naszej małej rodzinki. Dodatkowo, jak widzimy na załączonym obrazku, całość została gustownie udekorowana przez starszego synka z maminą pomocą :)


Pozdrawiam Was ciepło i dziękuję, że jesteście :)

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Pierwszy projekt DIY mebelka

Witajcie, witajcie!

Dziś wreszcie mogę zdradzić nad czym przez ostatnie dni pracowałam z mężem, a może bardziej mąż ze mną :)

Mieliśmy szczęście wejść w posiadanie hmmm… nie wiem jak to nazwać, szezlonga/ leżanki? Był on w stanie nie do użytku, z dziurą i odrapany przez kocie pazurki, jednak sam kształt przepiękny. Postanowiliśmy mebelek odnowić i wstawić do sypialni. Najpierw stary materiał i gąbka zostały zdjęte, a następnie położyliśmy nowe gąbki i materiał. A ten przepiękny materiał kupiłam w sklepie Cath Kidston w czasie angielskich promocji, czyli za połowę ceny za metr, co mnie bardzo cieszy :)

Pokazuję Wam efekty metamorfozy przed i po. Dodam, że jesteśmy z siebie bardzo dumni, ciągle zerkamy na mebelek i podziwiamy. A chłopcy uwielbiają na nim przesiadywać.







Z racji tego, że obchodzę dziś z chłopcami urodziny mojego kochanego męża, upiekłam dla niego wraz ze starszym synkiem tort tiramisu. Ciasto wyszło nam właśnie taki jak powinno - nieskromnie mówiąc idealne :) Skorzystałam z tego przepisu do pieczenia biszkoptu i ogólnego wykonania Tort Tiramisu, ale krem zrobiłam na bazie ubitej śmietany i serka mascarpone. A oto on:


Pozdrawiam Was cieplutko i mam nadzieję, że mieliście równie miły weekend jak ja :)

sobota, 24 stycznia 2015

Kociaków ciąg dalszy

Witajcie,

Dziś wpadam do Was tylko na chwilkę, szybciutko, między pieczeniem tortu urodzinowego dla męża a kończeniem kolejnego projektu, tym razem DIY mebelka, efekty już wkrótce na blogu :)

Kotki to upominek dla dwóch bliźniaczek, które są chrześnicami moją i męża, stąd przytulanki są do siebie bardzo podobne, a jednak troszkę się różnią  :) 

Nie ozdabiałam ich dodatkowo niczym "wystającym", ponieważ dziewczynki są malutkie i z pewnością kusiłoby je tylko, żeby jak najszybciej to oderwać i zjeść :)




Zdradzę tylko rąbka tajemnicy kolejnego posta, kociaki siedzą na mebelku, który w najbliższym czasie będzie wykańczany :)

Pozdrawiam Was serdecznie oraz życzę miłego wieczorku i niedzieli, dziękuję że zatrzymałaś/łeś się u mnie choć na chwilkę :)

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Kocia przytulanka

Witajcie w moich skromnych progach,

Dziś przychodzę do Was z kolejnym uszyjątkiem w wiosennych barwach. Tym razem jest to poduszeczko - przytulanka kotek, którą uszyłam dla pewnej małej, wyjątkowej dziewczynki. 

Mam tylko nadzieję, że kociak i nowa pani przypadną sobie do gustu :)






Obyście nie mieli jeszcze dosyć tych wiosennych tkanin, bo nadal mam ich trochę w zapasie i planuję w najbliższej przyszłości dobrze je wykorzystać :)

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających, do następnego razu u mnie lub u Ciebie :)

czwartek, 15 stycznia 2015

Aby do wiosny c.d.

Witajcie Kochani,

Na początek chciałabym Wam bardzo podziękować za odwiedziny i pozytywne słowa pod ostatnimi postami, baaaaardzo się cieszę :D i bardzo Wam dziękuję! Będę się starała nadal wrzucać ciekawe posty i efekty moich zmagań, czasami zainspirowane pracami  wykopanymi z internetu, czasami innych koleżanek blogerek, a czasami moje własne :)

Przez ostatnie wieczory byłam pochłonięta szyciem poduszki sowy - do kompletu z ostatnią poduszeczką okrągłą z tego posta Aby do wiosny 
Kolejny bardzo pozytywny i wiosenny element w moim domu :)





Pogoda u mnie może nie za piękna, ale dalej usilnie będę przywoływać wiosnę :)

niedziela, 11 stycznia 2015

Aby do wiosny

Witajcie,

Nie wiem jak Wy, ale ja już czuję wiosnę. Po powrocie do UK okazało się, że pogoda wygląda zupełnie inaczej niż w Polsce, co mnie bardzo cieszy. Choinka już rozebrana, inne ozdoby zimowe też powoli znikają z naszego domu i ustępują miejsca tym wiosennym, radosnym kolorom.

Wczoraj powstała baaardzo wiosenna poduszeczka, którą podejrzałam przy okazji tego posta u martuchnaj (co prawda o lalce, ale w tle zobaczyłam tą przepiękną poduszeczkę) http://martuchnaj-zyciejestpiekne.blogspot.co.uk/2015/01/lalaloopsy.html 

Bardzo podobają mi się jej kolory oraz połączenie większej z mniejszą, wykonanie łatwe i bardzo przyjemne a efekt? Ja jestem zachwycona :)




sobota, 3 stycznia 2015

Nowy pracowity rok

Witajcie po raz pierwszy w nowym roku!

Święta minęły, Sylwester za nami, wszyscy powoli wracają do rzeczywistości, ja już wkrótce też, niestety.

W ostatnim czasie miałam możliwość zrobić sobie kilka drobiazgów z materiału, który miałam od dawna.

Jeszcze przed świętami zaczęłam dziergać koszyk ze zpaghetti. Było ciężko, ręce bolały, a prułam dobrych kilkadziesiąt razy. W końcu uzyskałam pożądany kształt, z czego jestem przeszczęśliwa. Postanowiłam koszyk wyłożyć ślicznym kwiecistym materiałem. Jeszcze nie wiem do czego posłuży, jest bardzo praktyczny, więc można w nim przechowywać dosłownie wszystko.


Jak widać jest spory, tutaj z moimi ulubionymi włosowymi kosmetykami :)


Następnie stwierdziłam, że na ten nowy rok przydałby się też nowy notes do zapisywania różnych moich gryzdołków i planów, tak też powstał ten notesik. Okładkę okleiłam tym samym materiałem i oddałam do bindowania. A co do wzoru kwiatowego, to chyba przypomina mi o ciepłych letnich dniach :) 



Z racji tego, że materiału mam jeszcze pod dostatkiem, postanowiłam zrobić zakładki do książek, tego nigdy za wiele :)



A tu już mój nowy nabytek, przeczytałam gdzieś w sieci bardzo pozytywną opinię i kupiłam jeszcze przed świętami.


Pora pracowicie zacząć nowy rok, pomysłów i chęci co nie miara, mam tylko nadzieję, że wszystko będzie szło po mojej myśli :) Udanego weekendu Wam życzę!