Witajcie
Dziś obudziłam się w Polsce :) Piszę więc do Was z wakacji. Jak dobrze być w domu :) Po tych ponad sześciu latach mieszkania w Anglii, zauważyłam, że używając słowa "dom" mam zarówno na myśli dom rodzinny, jak i nasz dom w Anglii, dom w którym mieszka moja mała rodzinka, po którym na co dzień biegają chłopcy. Póki oni się nie pojawili, nie czułam się tam jak w domu.
Ale nie o tym miało być. Dziś chciałam zaprezentować Wam, tak jak zapowiadałam, moje stojące matrioszki. Są one prezentem urodzinowym dla mamy, a ja sama jestem z nich bardzo dumna :)
Z tego miejsca chciałabym bardzo Wam podziękować za liczne odwiedziny w ostatnich dniach oraz mnóstwo pozytywnych słów i miłych komentarzy, niezmiernie mnie to cieszy i daje siłę do dalszego działania :)
Buziaki Wam ślę i pozdrowionka z nieco pochmurnej dziś Wielkopolski :)
Moje matrioszki zgłaszam na zabawę u Diany