Witajcie,
Dziś wpadam do Was tylko na chwilkę, szybciutko, między pieczeniem tortu urodzinowego dla męża a kończeniem kolejnego projektu, tym razem DIY mebelka, efekty już wkrótce na blogu :)
Kotki to upominek dla dwóch bliźniaczek, które są chrześnicami moją i męża, stąd przytulanki są do siebie bardzo podobne, a jednak troszkę się różnią :)
Nie ozdabiałam ich dodatkowo niczym "wystającym", ponieważ dziewczynki są malutkie i z pewnością kusiłoby je tylko, żeby jak najszybciej to oderwać i zjeść :)
Zdradzę tylko rąbka tajemnicy kolejnego posta, kociaki siedzą na mebelku, który w najbliższym czasie będzie wykańczany :)
Pozdrawiam Was serdecznie oraz życzę miłego wieczorku i niedzieli, dziękuję że zatrzymałaś/łeś się u mnie choć na chwilkę :)
Kociaki są super : ). Przypominają mi trochę tego znikającego kota z "Alicji w krainie czarów"- on też miał taki uśmiech : ). Sto lat dla męża ! Pozdrawiam leniwie z kanapy : ).I oczywiście niecierpliwie czekam na ciąg dalszy tajemniczego mebelka,bo rąbek tajemnicy niewiele mi mówi ; ).
OdpowiedzUsuńMonia dziękuję bardzo, jak zawsze na posterunku ;) a co do rąbka tajemnicy, to jak patrzę na te zdjęcia, to w sumie mini - rąbek :) ale wkrótce ciąg dalszy, sama sie nie mogę doczekać ;) pozdrawiam cieplutko
UsuńPrzeurocze kociaki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJakie kiciusie słodkie :) obdarowane dziewczynki pewno będą zachwycone :) a mebelka już się nie moge doczekać :) Pozdrowionka Zdolniaszko :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, sama mam ochotę przytulić się do nich. Rzeczywiście,są podobne, a jednak inne:)
OdpowiedzUsuńDzieki za odwiedziny i miły komentarz :)
UsuńUrocze słodziaki:) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńDziękuję i rownież przesyłam pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuń