środa, 28 października 2015

Miś Bina - Lalylala

Witam Was serdecznie!

Hmmm, przyznaję, że jakiś czas mnie tu nie było, ale szydełkowanie pochłonęło mnie do reszty :) Na początek chciałabym się pochwalić :) Mój królik Rita otrzymał wyróżnienie w linkowym party u Diany, z czego się bardzo cieszę i jestem dumna :)
Długo się nie zastanawiając, zamówiłam kolorowe kordonki i zabrałam się do dalszego działania. Każdą wolną chwilę spędzam ze schematem w rękach i szydełkiem :) Bardzo mnie to wciągnęło, lecz przyznaję, że wydzierganie takiej lali jest pracochłonne. Mam na swoim koncie już kilka lalylala dolls, a dziś chciałabym zaprezentować Wam misia Bina.






Jak Wam się podoba? Już wkrótce będę chciała pokazać Wam miśka w wydaniu bardziej chłopięcym :)
Już 30 pażdziernika w UK będzie premiera nowej książki Tone Finnanger. Ponad miesiąc temu zarezerwowałam jeden egzemplarz i czekam na niego z niecierpliwością, ponieważ zakochałam się w lalach Ti, śliczne są, kto by się nie zakochał!
Na Waszych blogach ostatnimi czasy roi się od pięknych pomysłów, aż nie mogę się napatrzeć :) Przesyłam Wam pozdrowionka, w nadziei, że pogoda u Was bardziej dopisuje, niestety mnie ostatnio nie rozpieszcza. Mimo wszystko słoneczne buziaki i do następnego razu :)

sobota, 10 października 2015

Weekend break - Walia/Wales/Cymru

Witam Was serdecznie :)

Dziś mijają już dwa tygodnie od mojego urodzinowego weekendu na Walii. Obchodziłam tam wraz z moim mężem i synkami 29. urodziny. Ostatnie już z dwójką z przodu :) Od kiedy pamiętam, marzyłam o odwiedzeniu Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii. W Anglii mieszkam już od kilku dobrych lat, więc w pewnym sensie marzenie się spełniło. Ale co z resztą? 
W tym roku postanowiłam zaplanować moje urodziny w północnej Walii. Wyjechaliśmy na przedłużony weekend autem, bo to nie aż tak daleko, około 4 godziny jazdy od nas. Zatrzymaliśmy się w małej urokliwej miejscowości Blaenau Ffestiniog, a park narodowy Snowdonia mieliśmy na wyciągnięcie ręki.

Chciałabym zaprosić Was dziś do obejrzenia kilku zdjęć z naszego pobytu. Widoki są piękne i niezapomniane, przy czym pogoda była jak marzenie! Gotowi?



















Pogoda dopisała i były to bardzo niezapomniane chwile. Mam nadzieję, że zdjęcia oddają choć trochę urok tego miejsca. Już planuję Szkocję na przyszłą jesień :)

A póki co wracam do mojego szydełkowania, które tak bardzo mnie wciągnęło :) Pozdrowionka!!!

czwartek, 1 października 2015

Rita The Rabbit W Moim Wykonaniu

Witam Was cieplutko i słonecznie!

Od jakiegoś czasu wspominałam Wam o moich szydełkowych poczynaniach. Miałam zdążyć z ukończeniem pracy na moje urodziny, jednak kilka dni się spóźniłam. Nic to, efekt końcowy tak mnie zachwyca, że sobie wybaczam ;) Mam nadzieję, że i Wam się spodoba moja pierwsza, ale z pewnością nie ostatnia lalylala doll. Wybrałam króliczka Rita, ponieważ spośród wszystkich lalek, ona spodobała mi się najbardziej. Wzór na uszy i ogonek króliczka jest darmowy, ale do wykonania całej lalki musiałam zamówić dowolny wzór, czyli w moim wypadku miś Bina. Koszt wzoru to 5,50 euro.

Nie jestem jakoś bardzo doświadczona w szydełkowaniu, jednak instrukcje są również w języku polskim i po wykonaniu głowy, wiedziałam już o co chodzi w tym całym schemacie i oznaczeniach. Polecam każdemu, lalka dość pracochłonna, ale jej widok w moim salonie bezcenny :)

Pierwsze trzy zdjęcia w zachodzącym słońcu, w tle moje jesienne wrzosy przed domkiem, świeżo posadzone :)





A tutaj moja Rita na tle lawendy, która wcześniej zdobiła obejście, niestety już powoli przekwita.




Uwielbiam ją :)

A już wkrótce będę miała przyjemność zabrać Was ze sobą na fotorelację z parku narodowego Snowdonia w Walii. Ostrzegam, że będzie dużo przepięknych zdjęć :) Miałam wrzucić je w tym poście, ale postanowiłam napisać osobny, o tym cudnym miejscu, które tak bardzo mnie zachwyciło!

Ślę Wam słoneczne pozdrowionka, bo pogoda tutaj utrzymuje się fantastyczna :*

Moją Rita doll zgłaszam do linkowego party u Diany.