wtorek, 30 grudnia 2014

Święta, święta i po świętach

Witajcie po świętach!

Dziś tylko szybciutko pochwalę się, jaki prezent sprawił mi w tym roku pod choinkę mój mąż - Gwiazdor :)

Tak się złożyło, że w dzień kiedy przyjechaliśmy do Polski, akurat w Lidlu "rzucili" słynną już maszynę do szycia Silver Crest, o której dużo już wcześniej dobrego przeczytałam. 
Coś tam wcześniej wspominałam o niej mężowi :) Zatrzymaliśmy się przy pierwszym napotkanym Lidlu w Polsce, jednak maszyny były już wyprzedane. Miła pani poradziła wrócić w poniedziałek z rana, bo maszyny jeszcze dojadą. Tak oto w poniedziałek na otwarciu maszyna była już w koszu. Jestem więc szczęśliwą posiadaczką :D 

Póki co nie miałam okazji jej wypróbować. Trochę się też obawiam, bo nie jestem z maszyną aż tak wprawiona, a ta jest na o wiele wyższym poziomie, niż moja poprzednia mini maszyna.
Póki co patrzę na nią, podziwiam piękny kolor oraz eleganckie i solidne wykonanie. Testować będę dopiero po powrocie do UK. Mam też pomysł na pierwsze moje uszyjątko na niej wykonane. 

Póki co dziergam koszyk ze zpaghetti i robię notatnik na różne moje myśli, plany, pomysły, bo pamięć dobra, ale krótka :) ale to już wkrótce….

A sylwestrowa noc i kolejny rok tuż tuż...









środa, 24 grudnia 2014

Hej kolęda, kolęda!

Witajcie kochani,

w ten szczególny dzień chcę Wam złożyć najserdeczniejsze i najcieplejsze życzenia bożonarodzeniowe, spędźcie je w pięknej i rodzinnej atmosferze. Wszystkiego co najlepsze również na ten Nowy Rok 2015, niech nam się spełni choć część marzeń i zamierzeń :)



Gwiazdę wykonała moja Mama :)
Do usłyszenia po świętach, pozdrawiam Was serdecznie

piątek, 19 grudnia 2014

Tildowe świąteczne rożki

Witajcie :)

Dla mnie dziś dzień pełen pakowania, szykowania i układania. Nasz urlop zawsze rozpoczyna się długą i męczącą drogą do rodzinnego domu w Polsce, dla mnie święta zaczynają się tak naprawdę już dziś i trwają aż do powrotu. 

A to już moje uszyjątko ostatnich wieczorów - tildowe świąteczne rożki, które znalazłam w książce Tone Finnanger "The Tilda Characters Collection: Birds, Bunnies, Angles and Dolls" (o których wspominałam w moim drugim poście). Szyło się bardzo przyjemnie, a gotowe powiesiłam na ścianie przy drzwiach wejściowych i napełniłam słodyczami :)







W tym tygodniu miałam pokazać Wam literki uszyte dla mojej chrześnicy na drugie urodzinki. Pierwsza literka 'K' wyszła mi na tyle dobrze, że postanowiłam kontynuować to dość długie imię Karmela. Niestety kolejne literki były na tyle koślawe, że mimo iż rzadko się poddaję, w tym wypadku musiałam to zrobić. Pokażę Wam jedynie udaną literkę :)


Pozdrawiam Was i trzymajcie się ciepło :)

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Moje osobiste świąteczne inspiracje

Dziś przedstawiam Wam kochani kilka moich osobistych świątecznych "inspiracji".

Na pierwszy ogień ocieplacze na kubki. Zrobiłam je ze ślicznej pastelowej wełny w odcieniach mięta-beż-róż i przyozdobiłam delikatną wstążeczką. Mistrzem na drutach nie jestem, ale udało się :) Taką zimową porą uwielbiam ciepłą herbatę z miodem i cytryną, a ocieplacze nadają fajnego klimatu tej herbatce. Dzięki ładnemu wyglądowi również lepiej smakuje, nie sądzicie?



A tutaj ozdoba, która wisi na ścianie: gałąź, którą do domu przytargał synek z parku, przybrałam lampkami i bombkami, efekt na żywo jest dużo lepszy, niestety jestem kiepskim fotografem :(


Domek z piernika jest kupiony, ale ozdobiony przez synka z małą pomocą mamy, więc dla nas najpiękniejszy! Dodatkowo mały lampionik z pomarańczy, ozdobiłam go goździkami i wycięłam małą dziurkę na świeczkę, lampionik przy okazji pięknie pachnie.


Tutaj już znany kalendarz adwentowy, ale obok ustawiona jest teraz choinka, którą przysłała mi mama w paczce. Choinkę zrobiła ze starej książki i ustawiła ją na brzozowej podstawce. Jak tylko będę w domu, musi mi zdradzić sekret, jak ją zrobiła.


I na koniec, tradycja pewnie wielu domów na święta, u mnie pojawia się po raz pierwszy - gwiazda betlejemska, mamy ją dwa tygodnie i nadal się trzyma :)


Na dziś to już wszystko, pozdrawiam Was i zabieram się za szycie, bo chyba miałam już małą przerwę.

piątek, 12 grudnia 2014

Świąteczne serwetki - gwiazdy i choinki

Wszyscy chcemy, by nasz stół w ten świąteczny czas wyglądał pięknie i wyjątkowo. Dziś spróbowałam swoich sił w układaniu gwiazd i choinek z serwetek papierowych, by w ten sposób przyozdobić talerz. 

Pokarzę Wam tylko efekt końcowy, mnóstwo tutoriali można znaleźć na youtube, ja korzystałam na przykład z tych:

A oto gwiazdy w moim wykonaniu :)




I choinki:




Nie jest to wcale takie skomplikowane, jak mi się na początku wydawało, a czy Wy będziecie układać specjalne świąteczne serwety?

Pozdrawiam serdecznie :)



środa, 10 grudnia 2014

Czas na termoforki

Witajcie,

na dworze coraz zimniej, ale prawda jest taka, że nie powinnam narzekać, bo w Polsce temperatura jest dużo niższa, brrrrrrr…..

Z okazji zimna, które powoli nas wszechogarnia, postanowiłam uszyć sobie nowy pokrowiec na termofor. Ten stary był w takim nieładnym szaro-burym kolorze.
Mój nowy termoforek jest uszyty z białego cienkiego polarku, ozdobiony serduszkiem. Spodobał się nie tylko mnie, bo kiedy tylko starszy synek go zobaczył i przytulił, od razu zaczął mi go nagminnie podkradać.




Nie miałam innego wyjścia, jak uszyć i dla niego taką mniejszą wersję, a żeby było sprawiedliwie, trzeba było zrobić je dwa, dla obu maluchów. Skończyło się na tym, że zrobiłam ich aż trzy i wszyscy są zadowoleni :)




A Wy lubicie termoforki? Pozdrawiam Was cieplutko z moim na kolanach   i życzę pięknego dnia :)

sobota, 6 grudnia 2014

Mikołaju, Mikołaju, co ty robisz w naszym kraju...

Witam Was Mikołajowo!

Mikołaj już u nas był, więc chyba spisywaliśmy się w tym roku, pewnie nie ominął i Waszych domów? W Wielkiej Brytanii tradycja świętego Mikołaja nie jest obchodzona tak jak w Polsce, ale w moim domu podtrzymujemy wiele miłych polskich tradycji.
Chłopcy byli zafascynowani śladami, które zostawił Święty :)



Ślady zrobiłam obsypując buty mąką przez sitko, widziałam ten pomysł gdzieś w internecie i rzeczywiście świetnie się sprawdził i ze sprzątnięciem też nie było żadnego problemu.

W tym tygodniu uszyłam małą tildę w spódniczce tutu dla siostrzenicy z okazji imienin, które obchodzi właśnie dziś, w Mikołajki. Laleczka ma zawieszkę i może służyć jako breloczek, mam nadzieję, że obdarowanej się spodoba.





A tu tylko dla porównania rozmiaru, ma zaledwie 20 cm.

Druga sprawa to herbatki. Kupiłam moje ulubione zielone herbaty liściaste sypane, paczkę gazy jałowej oraz przygotowałam sznureczki i zawieszki. 
Herbatę spakowałam po dwie łyżeczki do każdej paczuszki z gazy, związałam sznureczkiem, dokleiłam karteczkę z wydrukowaną nazwą i gotowe! 
Bardzo podoba mi się ten pomysł, bo lubię te sypane herbatki, jednak niekiedy chciałabym po prostu na szybko zalać je wodą, a nie przygotowywać zaparzacz, kubek itd.



W nadchodzącym tygodniu również nie zamierzam próżnować i już przygotowuję niespodziankę z okazji drugich urodzinek mojej chrześnicy :) Trzymajcie kciuki i do usłyszenia

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Zaczynamy wielkie odliczanie...

Witam wszystkich odwiedzających mnie :)

na początek chcę Wam bardzo serdecznie podziękować. Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za to, że pozostawiacie po sobie ślad w postaci pozytywnych i bardzo miłych słów. Ciągle nas przybywa, co mnie bardzo cieszy, jestem dzięki temu pełna pozytywnej energii i w gotowości do dalszego działania :) W moim mieszkaniu powoli przybywa materiałów, wstążek, tkanin, poduszek do wypychania, nie mam tego gdzie składować, więc pozostaje coraz mniej miejsca do życia, ale mimo to, wszyscy są zadowoleni. Dom zapełnia się również uśmiechem. Mam wiele planów w głowie i będę je powoli realizować… 

Dziś pierwszy dzień grudnia, wczoraj w moim domu otworzyliśmy sezon przedświąteczny i wielkie przygotowania, pierniki upieczone, choinka stoi i dziś będziemy ją stroić do końca. Okazuje się, że wybór miejsca dla świątecznego drzewka w domu z małym dzieckiem nie jest najłatwiejszy

Chłopcy pomagali przy piernikach, młodszy bawił się wszystkim co znajdowało się w zasięgu jego ręki i szybko się znudził, starzy przygotowywał składniki, przesiewał, mieszał, ugniatał, wycinał, jest już bardziej doświadczony i cierpliwy :)

Gotowe pierniki wylądowały w pudełku i czekają na święta. To były moje pierwsze pierniki, wyszły trochę grubaski ale co by nie było, jestem bardzo zadowolona

No i przedstawiam moją rodzinkę, mąż robił zdjęcia :)










A Wy już macie pierniki gotowe? Czytałam też o piernikach, które robi się w dzień podania, praktykujecie ten sposób? Pozdrawiam i lecę z chłopcami otwierać pierwszy woreczek adwentowego kalendarza.